hutnia.pl

List otwarty S.Orzechowskiego


28.05.2014

Dwa dni temu otrzymaliśmy korespondencję, którą jesteśmy zobowiązani opublikować...

Na adres M.Marciniewskiego trafił drogą mailową list otwarty dr. Szymona Orzechowskiego, pracownika Instytutu Historii UJK w Kielcach. Dotyczy opublikowanych na naszych stronach krytycznych uwag M.Marciniewskiego do najnowszej książki S.Orzechowskiego pt. "Region żelaza. Centra hutnicze kultury przeworskiej" wydanej przez Wydawnictwa UJK. Poprzedziła go następująca treść:

S. Orzechowski napisał:

Szanowny Panie
Skoro wybrał Pan taki sposób dyskusji, to mam nadzieję, że znajdzie się tam również miejsce na moją odpowiedź – tak przynajmniej nakazuje zwykła przyzwoitość. Znając Pana skrupulatność wierzę, że poza stroną „Hutni” zostanie ona również dołączona do pliku PDF, który opublikował Pan w Internecie. Przytoczony na wstępie list ma charakter otwarty i proszę przytoczyć go razem ze szczegółowymi uwagami obok Pańskich zarzutów. Jeśli nie znajdzie Pan dosyć odwagi aby zamieścić tam moje sprostowanie – uczynię to w innej formie.
Szymon Orzechowski

Wysłana odpowiedź M.Marciniewskiego brzmiała:

Szanowny Panie, 
oczywiście, że zamieszczę Pański list - z prawdziwą przyjemnością - choć przyznam, że jestem nim nieco zaskoczony. Poświęcił w nim Pan więcej uwagi mojej osobie niż analizie treści związanej z Pańską publikacją. Nie podejmę Pańskiej retoryki. Odniosę się w szczegółach do Pańskiej odpowiedzi jedynie w sferze naukowej. Wybaczy mi Pan niewielką zwłokę z jaką to uczynię, bo w lecie mieszkam właśnie w Jamtlandzie. Planuję przylecieć na tydzień do Polski w czerwcu i sięgnę do mojej biblioteczki, by skrupulatnie opracować odpowiedź. Nie będzie Pan dłużej czekał niż ja na Pański list - zapewniam. Jeżeli to Pana nie satysfakcjonuje proszę podjąć działania "w innej formie". Na marginesie - proszę się nie obrażać na internet ani swobodę publikacji w nim. To jest przyszłość i czy się komukolwiek podoba jest faktem. Tą polemiką i tym mailem właśnie Pan w nią wkroczył. 

z poważaniem
Marcin Marciniewski 

Czynimy więc pierwszy krok - zamieszczamy list autorstwa S.Orzechowskiego opatrzony komentarzami M.Marciniewskiego.