W toku badań nad żelazem styryjskim
21.11.2012
Ponad rok czasu próbowaliśmy bezskutecznie zainteresować metalurgów i archeologów znaleziskiem, które w toku badań odkrywa wyjątkowe oblicze...
"Fragment odpadu wielkopiecowego z wtrąceniami surówki". "Wilk" - kawał wsadu wielkopiecowego, który utkwił w gardzieli pieca, podczas zaburzonego procesu wytopu surówki". "Bezwartościowy dla archeologii, nie tylko ze względu na to, że pochodzi ze współczesnego procesu wielkopiecowego ale i dlatego, że pozbawiony kontekstu historyczneego - nie został znaleziony na pierwotnym miejscu"... To esencja opinii jakie otrzymaliśmy od archeologów i metalurgów. Państwowe służby powołane do ochrony zabytków i najlepsza hutnicza akademia w Polsce nawet na pięć minut z uwagą nie pochyliły się nad naszym znaleziskiem. Muzeum Techniki w Warszawie obiecało to i owo, ale na obietnicach się skończyło. Dla nich wszystkich to nie wart zachodu zwykły kawał złomu i szlaki. Czy my nie jesteśmy aby zbyt uparci drążąc temat? Jesteśmy! A co w tym złego, że mamy własne zdanie? Dostrzegliśmy wartość znaleziska i nie oddaliśmy go na złom, choć moglibyśmy w świetle prawa i przy błogosławieństwu urzędników uczynić. Nie udało nam się znaleziskiem poruszyć gabinetów nauki, to ruszyliśmy do kuźni i zainteresowaliśmy żelazem kowali, którzy pracują od lat dla wielu europejskich muzeów odtwarzając nawet najbardziej wyszukaną broń białą. Trzeba było widzieć ich miny, gdy przekuwali kawałki żelaza, które od nas dostali. Jakość stali jaką mieli okazję poznać na swoim kowadle wręcz "powaliła" ich. Drobniuteńkie ziarno, kapitalne nawęglenie, doskonała plastyczność przy obróbce. Błysk w oku doświadczonego rzemieślnika zdradza wartość metalu jak żadne z badań laboratoryjnych. Na takowe badania oczywiście też znajdziemy czas. Mimo, iż jesteśmy zasypani ogromem pracy, którą wykonujemy w ramach Projektu HUTNIA, uchylamy Wam rąbka tajemnicy naszego żelaza styryjskiego. Jedynego na świecie, 400 kilogramowego "kawałka" historii metalurgii, łączącego dymarki z wielkimi piecami. Bezcennego z setek powodów, które niestety dostrzegamy tylko my. (...) Kilka świeżych fotek zgładu, który trafi do dalszych badań - bez komentarza. Tymczasowo ;) >>>